Trochę się namęczyłam przy szyciu, dużo cięcia po skosie. Wszystko się rozciągało , ale poradziłam sobie :) Przykleiłam cieniutką flizelinę na samych brzegach i w ten sposób mogłam łatwo wszystko zszyć .
Mama nie chciała dużo pikowania , tak więc pasy przeszyłam po szwach , a różowe pola przepikowałam pentelką z kwiatuszkiem .
Do kompletu zrobiłam również podusię.
Niestety tym razem zapomniałam zrobić sesje zdjęciową, pozostały mi tylko te zdjęcia z telefonu .